Jaki film ostatnio oglądałeś?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5 Następny

Lennves

Jakie filmy ostatnio widzieliście?

Ja wczoraj, właściwie z wczoraj na dzisiaj oglądałam Camp Rock'a i Oszukać przeznaczenie V.

Ivy

ja... ja oglądałam po raz 10 z nudów.. (i zasnęłam) 'paranormal entity'( activity też Razz

) oraz "perfume: the story of murder" ten film był cieeekawy i nie tylko dlatego że był tam Alan Razz

Lennves

jasne jasne Very Happy

dzisiaj to Remember me

Alice

Salę Samobójców, bo w końcu jest na necie <3

Lennves

i jak?

Alice

Ja kocham Salę Samobójców.
jeden z niewielu filmów, który mną... nie wstrząsa... który do mnie przemawia. O.
Po seansie kinowym obie koleżanki, z którymi byłam, odprowadzały mnie twardo pod drzwi (żadna z nich nie miała do mnie po drodze), bo twierdziły, że "wyglądam, jakbym mogła sobie coś zrobić".

Lennves

Hm.. a chciałaś coś zrobić? Smile

Alice

Właśnie nie, ja mam zbyt nadwrażliwe na dotyk żyły, żeby móc sobie coś zrobić. Nawet zmierzenie tętna to dla mnie mission impossible, bo za mocno nacisnąć muszę.

Byłam po prostu zamyślona, bo historia mi pasowała do jednego kolegi i kminiłam, jak go wysłać na ten film XD

Lennves

aa chyba, ze tak..

Ma.TH.i

Ja ostatnio nic nie oglądałam, chyba pierwszy odcinek 5 sezonu "Supernatural"

Lennves

Ja właśnie skończyłam oglądać Monte Carlo

Ivy

Sala Samobójców. wczoraj z koleżanką ... a może to było dziś ? nie wiem Razz

nie doszłam do końca filmu bo się zaciął

Kaspian

Aby uzupełnić swoje braki, obejrzałam film "Śniegowe ciastko" cieszę się, że mogłam zobaczyć tam Alana w pełnej kreacji filmowej, jako głównego bohatera. Mogłam się mu bliżej przyjrzeć. Wciąż jestem zdania, że wyczuwam w nim dużą dozę wrażliwości, pomimo dość surowej fizjonomii; ostre rysy, wydatny nos, małe wąskie oczy, wysokie czoło...ale gdy tylko się uśmiechnie choćby lekko cały jego wizerunek zdaje się ocieplać. Zauważyłam, że dość często wykorzystuje ścianę do swojej gry aktorskiej. Tak, Tak ścianę- podobnie jak w "Rozważnej i Romantycznej" tak w "Śniegowym Ciastku" opiera się o ścianę w rozmowie z Lindy. Może mało istotne, ale jednak.... gdy podpiera ścianę wydaje się być człowiekiem wyzbytym z jakiejkolwiek przebiegłości, to nie jest typ cwaniaka, o nie. Co do samej gry, to inscenizował historię swego bohatera bardzo sugestywnie. Zmęczony, wyprany ze spontaniczności człowiek, to przygnębienie było tak prawdziwe, że i mnie się udzieliło. Tym którzy nie oglądali, polecam- "Śniegowe Ciastko" dla tych którzy lubią stan melanholii i głebokiej refleksji.

Ma.TH.i

Mmmm, muszę obejrzeć ^^ Ja jutro chyba obejrzę Polowanie na Czarownice czy jak to tam się zwie z Nicolasem Cage'em.

Alice

"Śniegowe ciastko" to coś cudownego. W nim chyba najlepiej widać, że Rickman jest mistrzem gry twarzą i układem ciała - jego reakcje dużo wyraźniej oddają jego miny, niż słowa.
Co do filmu w ogóle, należy do tych nielicznych zostawiających we mnie dziwne uczucia. Coś jakby... rozdarcie między uśmiechem a płaczem.

Ostatnio oglądałam "Króla Lwa".
Ironiczne - całe dzieciństwo przeżyłam nie płacząc na tej bajce i patrząc dziwnie na wszystkich, którzy płakali. Wróciłam do niej w wieku 17 lat - i rozryczałam się tak, że musiałam spauzować, bo przez łzy nic nie widziałam.
Dojrzałam do "Króla Lwa". Brawa proszę Very Happy